Również do Plainview, małego miasteczka w stanie Indiana, nieśmiało docierało nowe.
Trio z Plainview to słodko-gorzka książka, która toczy się jednocześnie w dwóch światach.
W Aż poleje się krew usłyszymy trochę Pendereckiego (Henry Plainview), trochę Lutosławskiego (Future markets), a nawet Szymanowskiego (Eat him by his own light).
Autor: knigoholiczka o 01:59 1 komentarz:
Tytuł: Trio z Plainview
Na moim blogu trudno znaleźć krytyczną recenzję bo wszystko mi się podoba.
Jeżeli chcecie przenieść się w czasie, zobaczyć co wyrośnie z dziecka urodzonego na sykomorze i dlaczego duch Eleonory Roosevelt kręci się po Plainview to przeczytajcie koniecznie.
Delikatna, pełna wzruszeń i emocji atmosfera powieści sprawiła, że (jako iż nie zwróciłam na to uwagi na początku) byłam przekonana, że autorem Tria z Plainview jest kobieta.
Dama w salonie...: Przyjaciólki na zawsze. "Trio z Plainview"
Supremki tak mówiło o nich całe miasteczko.
Oto poszukiwacz srebra Daniel Plainview (aktorski wirtuoz Daniel Day-Lewis) odkrywa jej źródło.
Trio z Plainview to nie tylko powieść, o przyjaźni i przemijaniu.
Trio z Plainview jest jego debiutem pisarskim, który zasłużenie, stał się bestsellerem i czeka na ekranizację.
Polski
Český
Deutsch
عربى
Български
বাংলা
Dansk
Ελληνικά
Español
Suomi
Français
עִברִית
हिंदी
Hrvatski
Magyar
Bahasa indonesia
Italiano
日本語
Қазақ
한국어
മലയാളം
मराठी
Bahasa malay
Nederlands
Norsk
Português
Română
Русский
Slovenský
Slovenski
Српски
Svenska
தமிழ்
తెలుగు
ไทย
Tagalog
Turkce
Українська
اردو
Tiếng việt
中文